niedziela, 6 czerwca 2010

Canneloni po bolońsku...

Wzieło Nas na canneloni , wbrew panującej opini nie jest to wcale danie skomplikowane czy bardzo czasochłonne ,a efek zawsze jest równie pyszny.
No i tu muszę się przyznać , ze do tej potrawy używam "wspomagaczy" znaczy fixów Knorr, oczywiście można wszystko zrobić samemu , ale ja lubie sobie pomagać w kuchni jeśli jest taka możliwość.
Z tym daniem jest jeszcze jedna fajna sprawa, nadziewanie tych rurek to świetna zabawa, należy jednak pamiętać , że zawsze nadziewamy surowy!! makaron
moja wersja canneloni jest to taka szybka wresja i mniej kaloryczna  bo bez beszamelu ktory tez powiniem w oreginalnym przepisie znaleść sie na  makaronie

pół kg mięsa mielonego
rurki canneloni( mnie wyszło 18 sztuk)
2 fixyKnorr do spagetti bolonese
cebula
mozarella

mięso przesmażąmy z cebulą, następnie nadziewamy nim rurki , najlepiej rurkę z jednej strony zatkać  ręką  a farsz nakładać małą łyżeczką, układać w naczyniu żaroodpornym , następnie fix rozpuścic w 2 kubkach zimnej wody , zagotować i polać maraon po wierzchu ,musi być sosu ciut ponad makaron , połozyć na  wierzch plastry mozarelli i zapiekać do miękkości , jakieś 40 min /180stopni

ps.oczywiście nadzienie może być dowolnie modyfikowane , super smakuje też canneloni wegetariańskie nadziewane smażonymi pieczarkami, POLECAM

3 komentarze:

  1. bardzo mi się podoba ta szybka wersja. i to, że nie ma beszamelu, którego nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Isa
    W końcu i ja tu dotarłam,jeszcze raz gratulacje i wytrwania Ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja dodałabym beszamel, który uwielbiam w takich daniach. Całość musiała być wyśmienita!

    OdpowiedzUsuń