czwartek, 4 sierpnia 2011

Gulasz wołowy, rekordzista w czasie duszenia:)



ah, co to był za gulasz......, pyszny , mięsny , idealny ...

wogóle u mnie w domu jak gulasz to tylko wołowy, z cebulką i marchewką duszony , bo obie nadają mu delikatny słodkawy smak i super zagęszczają sos,ale ten gulasz mimo iż pięknie wyglądał w mięsnym sklepie , ostatecznie okazał sie diabłem wcielonym :)

nie wiem co to była za przechodzona sztuka , i ile to miało lat , ale dusił mi sie ten gulasz 5 GODZIN!!!!!!
W końcu osiągnełam zamierzony efeky i mięsko było delikatne i rozpływające się w ustach ale do teraz zastanawiam sie,czy to nie było mięso aligatora przypadkiem, a jeśli to był wół ,to musiał ten wół powstanie warszawskie pamiętać ! :)

tak czy inaczej po 5 godzinnej walce, walce WYGRANEJ,nadszedł czas rozkoszowania się daniem ...
podałam z ryżem bo uwielbiam jak ryż zatapia się w gęstym wołowym sosie

a gulasz prościutki do zrobienia oj prośćiutki
0,5 kg mięsa wołowego gulaszowego, strajmy się o jak najchudsze kawałki, przesmażyć na kilku łyżkach tłuszczu na złoty kolor , dodać 2 cebule drobno posiekane , 2 marchewki pokrojone w słupki ,ziele ang, liść laurowy, kostkę bulionową wołową, zalewamy wodą , dusimy do miękkości , podlewająć wodą wd potrzeb , na koniec solimy i pieprzymy ( zeby nam mięsko nie stwardło , hahhaah), dodajemy kilka łyzek magii ale podrasowania smaku i ja dodałam 2 łyzyki sproszkowanego sosu pieczeniowego,SMACZNEGO

3 komentarze:

  1. Hahaha, rozbawiłaś mnie opisem duszenia;) Podziwiam za cierpliwość, ja już bym nim rzucała o ściany;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj to musiało byc naprawdę stare wolisko:) ....ale 5 godzin dało radę:). Ja gulasz najbardziej lubie z kaszą jęczmienną i ogórkiem kiszonym:) pyszności:) pozdrawiam Izuś Jola

    OdpowiedzUsuń
  3. Skorzystałam z przepisu na sałatkę, jaką widziałam kiedyś u Ciebie:) Przepyszna!!!

    OdpowiedzUsuń