wtorek, 18 września 2012

Owocowy deser - mus , coś z niczego:)

Zaznaczam , że autorem tego , drinka ?
sama nie wiem jak go nazwać ?
drinkiem?
koktajlem ?

jest mój małżonek , który jest totalnie zakochany w tego typu miksturach a im bardziej dziwna , tym jego zdaniem lepsza......: no każdy ma jakiegoś bzika.....:)

po niedzielnym obiadku przyszedł czas na kombinowanie czegoś słodkiego....mus z jabłka , brzoskwini  i soku pomarańczowego z bananami i rodzynkami , brzmiał nieżle:)

jabłko kroimy , wyrdążamy gniazda nasienne  , brzoskwinie obieramy za skóry i  pozbawiamy pestki  oba składniki kroimy w kostkę i...

, wrzucamy do blendera , rozgniatamy , dolewamy soku pomarańczowego ( ale porządnego) do uzyskania konststencji jaką chcemy mieć ,

 następnie rozlewamy do szklanek , wsypujemy do każdej garść rodzynek, i  pokrojonego banana, ....
po ostudzeniu , podobno smakuje jak niebo :)
nie wiem , nie próbowałam bo nie przepadam za takimi miąszowymi sokami:)

ps ,zdjęcie kiepsie bo robione telefonem , sorki

3 komentarze:

  1. Lubię takie koktajle. :) Świetne na przekąskę lub do śniadania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale masz mądrego Mężulka, pycha ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. mniamuśne:) po prostu mniamuśne:) pozdrawiam Jola

    OdpowiedzUsuń