Zrobiliśmy jak nakazywało opakowanie ....
potrzebujemy mleka i śmietanki i za chwilę mamy gotowy deser , pomijając czas teżenia ok 1h ,
mamy też sos truskawkowy( dołączony do opakowania) ,
który bardziej przypomina kisiel niż sos.....no ale może tak miało być? :)
mąż zachwycony ,że własnoręcznie dokonał tego deseru,
postanowił go ( oczywiście jak juz stężał i nadawał sie do podawania ) upelszyć "waląc" na górę 3 gałki lodów bakaliowych i polewająć to wszystko wcześniej wspominianym sosem-kisielem :):)
o dziwo , mąż zachwycony , że słodkie ,że pycha , że te lody łączące się z tę pianką z panna cotty , aksamitne ,BOSKIE, (bo wychodzi z tego pierwotnie coś podobnego do ptasiego mleczka).
w skali od 1 do 10 w moje ocenie deser zasluguje jedynie na 4 punkty, ale mąż wystawia mu solidne 8 i juz zapowiada , ze robimy kolejny deser z tej serii , tylko tym razem z sosem tofii...
SMACZNEO!!
Nie wiedziałam, że Winiary wypuszcza takie desery...
OdpowiedzUsuńNiestety nie przepadam za 'gotowcami' taka ze mnie przekora że wszystko lubię robić sama:)) ale dobrze że napisałaś jak smakuje, dobrze wiedzieć...no i dobrze że m smakowało:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKass wiesz jak to u mnie jest , ja mogę żyć bez słodkiego , mój m , nie!
Usuńa jednak nie mam mozliwośći i przede wszystkim czasu na robienie po domowemu:)
czasem takie gotowce okazuja sie całkiem dobre
ps.ale tak jak obiecałam nie bęe slodzic przy testowaniu jak cos będzie nijakie , to po prostu napisze ,że jest nijakie .....bez owijania w bawełne :)
pozdrawiam kochana i dziękuję za odwiedzimy!!!!!